Hiddenhausen- to dla grupy uczniów naszego gimnazjum nie jest już „jakieś” miasto w Europie, ”jakieś” miasto partnerskie, lecz przede wszystkim ludzie i miejsca, do których będą wracać nie tylko we wspomnieniach, lecz może także podczas wakacji i ferii.
25.03.2017 grupa 21 uczennic i uczniów wyjechała wraz z opiekunami p. Ewą Froń
i p. Magdaleną Jasińską do Hiddenhausen w ramach wymiany polsko-niemieckiej. Była ona współfinansowana przez Polsko Niemiecką Współpracę Młodzieży.
Po jedenastogodzinnej podróży dotarliśmy szczęśliwie na miejsce. W szkolnej stołówce czekali już na nas uczniowie wraz ze swoimi rodzicami. Zostaliśmy powitani
przez dyrekcję szkoły niemieckiej oraz nauczycieli zaangażowanych w wymianę. Następnie każdy z uczniów udał się do swojej rodziny, z którą miał spędzić cała niedzielę w celu lepszego poznania się i integracji. Rodziny niemieckie dołożyły starań, aby nikt się nie nudził. Różne były formy spędzenia wolnego czasu: gra w kręgle, basen, wizyta w parku dla ptaków, park linowy…
W poniedziałek nie było czasu na nudę. Najpierw dwie lekcje w szkole, wizyta
w ratuszu u Burmistrza Hiddenhausen, który wspierał wymianę duchowo i finansowo,
a następnie wyjazd do Bielefeld. Jedna część grupy zwiedziła stadion Schueco-Arena, a druga fabrykę Dr. Oetkera. Była to najsłodsza część wymiany.
We wtorek uczniowie polscy i niemieccy przygotowali w formie plakatów prezentacje, które miały przybliżyć uczniom z obu krajów typowe dania i potrawy, system szkolnictwa oraz zwyczaje, święta, jak również zainteresowania i formy spędzania wolnego czasu.
W środę, podczas wycieczki do KLIMAHAUS w Bremerhaven, uczniowie przemierzyli strefy klimatyczne. Podróż przez Szwajcarię, Sardynię, Kamerun, Nigerię, Antarktydę, Samoa, Alaskę i z powrotem do Niemiec dostarczyła uczniom wiele niezapomnianych wrażeń. Mogli oni poczuć żar pustyni, chłód Antarktydy, dotknąć lodowca, wydoić krowy na alpejskiej łące, podziwiać rafę koralową, a także przejść odcinek lasu tropikalnego nocą. To tylko nieliczne
z wielu atrakcji, które oferuje Klimahaus.
Czwartkowe przedpołudnie uczniowie spędzili w centrum biologicznym, gdzie najpierw badali skład gleby a następnie oznaczali owady i płazy, które sami znaleźli w lesie. Okazało się, że pająki, żaby i inne robaczki nie są wcale takie straszne.
Po południu nadszedł czas oficjalnego pożegnania w szkole. Były podziękowania
dla dyrekcji, nauczycieli, rodziców i uczniów. Polscy uczniowie przekazali swoim niemieckim kolegom i koleżankom oraz nauczycielom upominki od Burmistrza Czechowic- Dziedzic,.
W piątek rano trzeba było się pożegnać. Nie zabrakło łez, tym razem smutku, że trzeba wracać.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Berlinie. Pamiątkowe zdjęcie pod Bramą Brandenburską, spacer główną ulicą Belina, przejazd wzdłuż muru berlińskiego były ukoronowaniem tego wyjazdu.
Powrót do Czechowic nie oznacza końca wymiany. W marcu 2018 spodziewamy się oficjalnej rewizyty uczniów z Niemiec. A prywatnie…
ALLES GUT- ENDE GUT
Pełna relacja zdjęciowa (zobacz)